POZNAJ SWOJE MARZENIA
Tyle marzeń mamy w głowie. A skąd pochodzą te nasze marzenia? Czy to naprawdę są nasze marzenia? A może są to marzenia koleżanki, która sobie coś zamarzyła i pomyśleliśmy, że to fajne marzenie i że z przyjemnością to marzenie "zaadoptujemy". Albo może wszyscy w okolicy o tym marzą, więc i my pomarzymy. Będziemy dążyć do tego, za czym marzą tłumy. Wszyscy będziemy marzyć o tym samym, a nikt nie będzie marzył o tym, czego naprawdę pragnie.
Znam kobiety, które chcą mieć dzieci, bo wypada je mieć. Znam też takie, które nie chcą mieć dzieci, bo lata wcześniej miały taki pogląd i uparcie się go trzymają, żeby nie wypaść na zmieniającą poglądy chorągiewkę, mimo że ich nastawienie, co do ciąży całkowicie się zmieniło.
Czasem zabraniamy sobie poczuć to, co naprawdę chcemy, bo wybieramy zrobić dobre wrażenie na innych zamiast skupić się na własnym szczęściu. Czasem trzymamy się uparcie starych marzeń i postanowień zupełnie nie pytając siebie o to, czego teraz tak naprawdę chcemy.
O czym tak naprawdę marzymy? Czy szczytem naszych marzeń jest nowy telewizor, większe mieszkanie i lepszy samochód? To nie są złe rzeczy, to są fantastyczne rzeczy - ale to są tylko dodatki w tym prawdziwym pędzie naszej duszy ku szczęściu i spełnieniu. Te dodatki nie zaspokoją pragnień naszej duszy – bo jak nazwa mówi to tylko dodatki.
Czego tak naprawdę głęboko pragniemy? Czy kolejny awans da nam to, czego tak naprawdę pragniemy? Przecież nawet najwspanialsza biżuteria nie da nam poczucia szczęścia i spełnienia. Ona tylko na chwilę zamydli nam oczy. I niestety po czasie okaże się, że tylko wzmocniła nasze poczucie pustki przez to, że dodała coś na zewnątrz i na zasadzie kontrastu uwypukliła pustkę wewnątrz.
Świat stoi na głowie. Ważne stały się dodatki. Ale jak mają być nie ważne skoro w telewizji wiedzieliśmy, że nowy samochód rozwiązał wszystkie problemy bohatera?
Co jest naprawdę ważne? Co się liczy w życiu? Co jest podstawą szczęśliwej i spełnionej egzystencji? Nie czujesz egzystencji. Twojej. Co ciebie tak naprawdę uszczęśliwi? Czy potrafisz sobie odpowiedzieć na to pytanie?
Analizując nasze marzenia o partnerze: jak wiele z tych cech określających wymarzonego partnera jest tym, o czym my marzymy, a jak wiele z tego jest cechami, które są mile widziane przez otoczenie, albo cechami, które liczą się dla innych ludzi? Szukamy partnera idealnego, który nas uszczęśliwi. Jak wygląda osoba, która jest w stanie nas uszczęśliwić? Bardzo chciałabym zobaczyć osobę, która ma taką moc, która jest w stanie dać mi czy komukolwiek poczucie spełnienia. Nie ma takiej osoby i fizycznej rzeczy na zewnątrz w tym przepięknym wielkim świecie, która by nam to dała. Wszystko, co potrzebne do tego by czuć się szczęśliwym i spełnionym mamy w środku nas. To już teraz jest w nas.
Kolejne pytanie: czy to, o czym marzymy da nam to, co po tym oczekujemy? I następne: co tak naprawdę by mnie uszczęśliwiło, co musiałoby się stać, abym poczuła się szczęśliwa?
Dlaczego więc czujemy pustkę, niespełnienie, dlaczego jesteśmy nieszczęśliwi? Bo cała energie życiową marnujemy na poszukiwaniu szczęścia na zewnątrz nas. Otaczamy się coraz to nowymi przedmiotami, o których łudzimy się, że na pewno nas wypełnią i dadzą nam poczucie szczęścia, podczas gdy tak naprawdę tylko wzmocnią poczucie tej wewnętrznej pustki. Pełnia w człowieku następuje wtedy, gdy człowiek zna siebie. Gdy w środku jest pełny siebie, wiedzy o sobie, miłości do siebie, radości z bycia sobą, radości z bycia, radości z życia.
Ja nie twierdzę, że pragnienie posiadanie domu, samochodu czy jakichkolwiek innych fizycznych dóbr jest złe. A wręcz przeciwnie – dobra są dla ludzi, są dobre. Ja się tylko staram pokazać, że fizyczne dobra nie uszczęśliwiają. One ułatwiają i uprzyjemniają życie – ale nie uszczęśliwiają. I gdy przestaniemy się oszukiwać, że kolejny ciuch, lepszy samochód nas uszczęśliwi, to może w końcu zaczniemy zadawać sobie pytania o nas, o nasze szczęście, o to, co naprawdę nas uszczęśliwia.